Epidemia korona wirusa sprawiła, że nic w gospodarce nie jest już takie samo jak kiedyś. Niektóre branże tracą, inne zyskują, a efekt zarazy w ten czy inny sposób odbije się na każdym przedsiębiorcy. Dla gospodarki istotniejsze niż sam wirus są zmiany zachowań ludzi. Jakie branże najbardziej dotknął lock down?
Lockdown – przewrót w gospodarce
Wśród przedsiębiorców, konsumentów i inwestorów rządzą obecnie strach i niepewność. Nikt nie wie, jak długo jeszcze potrwa pandemia korona wirusa oraz jakie będą jej skutki. Z gospodarczego punktu widzenia jest to sytuacja nie mniej ważna od liczby zgonów i zachorowań. O ile, tymczasowo, przed konsekwencjami zdrowotnymi epidemii można się zabezpieczyć (zostając w domu, zachowując odpowiedni dystans, myjąc ręce itp.), o tyle gospodarcze skutki dotkną każdego uczestnika życia gospodarczego – pytanie tylko w jakim stopniu. Na przykład dawniej wystarczyło wpisać w Google frazę „hostessy łódź”, czy „event Wrocław” i wyświetlało się mnóstwo agencji, dziś wiele z nich już nie istnieje.
Z dotychczas pojawiających się doniesień wynika, że doznamy szerokiego pakietu działań, który obejmuje wakacje kredytowe, zasiłki dla osób pozostających w kwarantannie, pomoc dla poszczególnych branż, czy zawieszenie pobierania podatków. Niezależnie od tego, na jaki miks zdecyduje polski rząd, obecnie jest już możliwe prześledzenie niektórych konsekwencji dla poszczególnych branż.
Gastronomia i branża eventova
Restauracje, puby i bary zostały zamknięte. W relatywnie najlepszej sytuacji są te pierwsze, które mają możliwość sprzedaży posiłków na wynos czy z dowozem. W odmiennym położeniu znajdują się oddziały dużych sieci, które mogą cechować się większym buforem bezpieczeństwa przed popadnięciem w kłopoty oraz małe rodzinne biznesy, gdzie kilkanaście lub kilkadziesiąt dni bez gości będzie jednoznaczne z bankructwem.
Nie bez powodu w wielu miastach powstają listy lokali, które oferują dowóz zamówienia do domu – co ciekawe w ofercie są nie tylko gotowe dania (dla siebie lub osoby potrzebującej), ale także półprodukty do samodzielnego przygotowania. Innym ciekawym rozwiązaniem dla przedsiębiorców z tej branży jest skoncentrowanie się na dostarczaniu pożywienia dla personelu medycznego. Odmiennej sytuacji są punkty oferujące alkohol – nikt nie będzie zamawiał z pubu piwa z dowozem do domu w sytuacji, gdy wciąż może je kupić w sklepie.
Również branża eventowa została organiczna do minimum. Obecnie zabronione są jakiekolwiek zgromadzenia, w związku z czym wszelkie wesela, chrzciny i inne imprezy okazjonalne zostały zawieszone.
Ciężki czas dla turystyki silny wstrząs przeżywa również branża turystyczna. Zamknięcie granic dla turystów z zewnątrz raz mocne ograniczenie wyjazdów przez Polaków odbija się z niekorzystnym skutkiem na właścicielach i pracownikach hoteli, pensjonatów, domków na wynajem itp. Problem dotyczy także przewodników, sprzedawców ulicznych oraz sklepikarzy.
Cios w turystykę ma również charakter długofalowy – nadchodzące pogorszenie sytuacji gospodarczej, które odbije się na portfelach obywateli, samo w sobie ograniczy zainteresowanie wyjazdami. Nie potrzeba korona wirusa, aby osoby, które znajdą się ciężkiej sytuacji, zrezygnowały z wakacji. W takiej sytuacji konieczne może być cięcie kosztów, zmiana oferty i jeszcze aktywniejsza walka o klienta.
Co czeka transport?
Powiązany z turystyką transport osobowy także przeżywa trudne chwile. Podobnie jak w przypadku innych branż, również transport będzie musiał liczyć się z długofalowymi konsekwencjami epidemii. Wiele osób może zdecydować się na podróże własnym autem zamiast wsiadania do ciasnego pojazdu wraz z kilkudziesięcioma nieznajomymi osobami.
Chociaż ruch towarowy funkcjonuje bez zmian, to i silna w skali całej UE polska branża logistyczne nie ma z czego się cieszyć. Zaistniała recesja na Zachodzie jednak wiąże się ze spadkiem popytu na transport. Niewielkie pocieszenie stanowi w tym aspekcie wyraźnie tańsze paliwo, które potaniało zarówno ze względu na niższe zapotrzebowanie, które wynika pandemii korona wirusa, jak i na skutek saudyjsko-rosyjskiej wojny cenowej.