Naucz się mówić „nie”, czyli jak być asertywnym w relacjach z innymi?

Jest w nas coś takiego, co sprawia, że jako ludzie chcemy być uprzejmi i dobrzy dla innych. Pragniemy też zazwyczaj pomagać bezinteresownie z czystej dobroci serca, nigdy nie odmawiając. Są to niezwykle piękne cnoty – nie da się tego ukryć. Pielęgnowanie ich i okazywanie świadczy o naszym człowieczeństwie. Jednak nie zawsze może nam to wyjść na dobre. Dlaczego? O tym poniżej.

Nie myśl sobie w tym momencie, że ten artykuł ma na celu piętnowanie dobroci czy szlachetności lub zniechęcanie do okazywania pomocy. Co to, to nie. Nie w tym rzecz. Chodzi natomiast tutaj o to, żeby nauczyć się rozgraniczać pomoc od zwykłego wykorzystywania. Dobroć to szlachetna cecha, lecz należy uważać, ażeby nie paść ofiarą. Kluczem do tego artykułu, jest pojęcie asertywności.

Nie daj się wykorzystywać.

Ludzie dzielą się na dwa typy. Pierwszy to ci, którzy rzeczywiście potrzebują pomocy. Drugi to ci, którzy wykorzystują ludzi pod przykrywką pomocy. Jest też w sumie trzeci typ. Są to ci, którzy lubią pomagać. Niestety, często bywa tak, że ludzie o dobrym sercu są wykorzystywani przez tych, którzy chcą jedynie, aby ich zachcianki były spełnione i myślą wyłącznie o sobie nie za bardzo przejmując się faktem, iż w ten sposób zabierają cenny czas i energię tym, którzy im je poświęcili. Dobro ludzkie jest w ten sposób paskudnie wykorzystywane. Co gorsza, ten czas i energia mogłyby być spożytkowane na tych, którzy faktycznie potrzebują realnej pomocy.

Być może byłeś świadkiem bądź padłeś ofiarą takiego właśnie wykorzystania Twojej szczerej chęci pomocy? Z całą pewnością tak. Praktycznie każdy z nas tego doświadczył. To niemiłe uczucie, kiedy widzisz, że poświęciłeś się dla kogoś, kogo to najzwyczajniej nie obchodzi i kto tylko uważał to za Twoją powinność. Można to jednak zmienić i oczywiście zacząć dostrzegać, jakie pobudki kierują kimś, kto zwraca się do Ciebie z prośbą o pomoc. Czy będzie to realna potrzeba, czy tylko sprytne wykorzystanie Cię, ponieważ czyjeś lenistwo i niechęć do zrobienia czegokolwiek służą jako pretekst do zwykłej manipulacji?

Nie ma się co oszukiwać, manipulacja i manipulanci to zjawisko dość powszechne. I dlatego warto być asertywnym i nauczyć się mówić „nie”. Jest to trudne na początku, gdyż nasza wrodzona niechęć do wypowiadania tego słowa jest silnie zakotwiczona. Człowiek uważa, że kiedy odmawia, to czyni w ten sposób coś złego albo ktoś inny zacznie postrzegać go w dość niemiły sposób. Czyli jako kogoś nieskorego do pomocy i okazywania czystej dobroci. Mimo wszystko tak nie jest.

Owszem, manipulant nie będzie zadowolony i skrytykuje taką postawę, lecz czy chodzi tutaj tak naprawdę o to, co myśli na ten temat osoba, która jedynie wykorzystuje innych? Raczej nie. I takie osoby naprawdę warto sobie odpuścić. To w pewnym sensie są wampiry. Wykorzystują czyjś czas, energię i uwagę pochłaniając je bez reszty. W ten sposób człowiek, który im pomaga, jest najzwyczajniej w świecie zmęczony fizycznie i psychicznie i nie ma za bardzo czasu i energii na nic innego ani nawet dla siebie. To przykre. I to jest właśnie powód, dla którego warto nauczyć się mówić „nie”. Ile czasu można spędzić, robiąc coś dla kogoś, kto jedynie wykorzystuje drugiego człowieka? Przychodzi w końcu taki moment, że należy odmówić, ponieważ dalsze ciągnięcie czegoś takiego może skończyć się dość paskudnie.

Zamień „nie” na „tak” – jak nauczyć się asertywności?

Powiedz „nie”, żeby sobie powiedzieć „tak” – takie słowa można było znaleźć w jednej z książek z asertywności. I jest to święta racja. Kiedy mówisz „nie” manipulantom, mówisz „tak” sobie. Masz w końcu czas, aby zająć się sobą i tym, co naprawdę chcesz robić, bądź tymi, którzy na Twoją uwagę i pomoc zasługują. Oczywiście, teorią teorią, praktyka praktyką. Na początku na pewno nie będzie łatwo, pamiętaj o wyższej wspomnianych książkach. Możesz także skorzystać z różnych kursów lub szkoleń np. takich jak trening asertywności, które wspierają w budowaniu pewności siebie i stawianiu granic. Pamiętaj, że asertywność to nie egoizm, to po prostu przeniesienie swojej uwagi tam, gdzie powinna ona się kierować. Pamiętaj, że dobroć i chęć niesienia pomocy świadczą o Twoim dobrym sercu. Nie pozwól jednak, żeby były użyte niewłaściwie i nie tam, gdzie trzeba.