
Narciarstwo to piękny sport jednak by jednorazowa przygoda zamieniła się w pasję, dziecko musi złapać bakcyla. Aby tak się stało dziecko musi czuć się swobodnie, a My musimy być przekonani o jego bezpieczeństwie.
Wiele z tego zależy od umiejętnie dobranego sprzętu narciarskiego. A więc, zadajmy sobie pytanie, czym należy się kierować, dobierając narty, buty narciarskie i wiele innych rzeczy?
Oczywiście nie jest też tak, że raz zakupiony sprzęt starcza dziecku na całe życie. Przed każdym sezonem narciarskim powinno się sprawdzić, czy buty jeszcze pasują, czy narty nie są za krótkie. Właśnie dlatego poznanie kilku prawideł, prostych reguł gwarantuje dobrą zabawę naszego dziecka i bezpieczeństwo, które przecież nie jest bez znaczenia.
Często jeśli już jeździliśmy na nartach, to myślimy, że my już wszystko wiemy i na pewno kupimy dobrze! Jednak trzeba pamiętać, że to dziecko, a nie dorosły, dlatego obowiązują nas inne reguły, którymi powinniśmy się kierować w tych ważnych zakupach.
Zacznijmy od tego, gdzie to wszystko najlepiej kupić, oraz czy zawsze opłaca się brać nowy sprzęt. Odpowiedź na to pytanie zależy w dużym stopniu od wieku naszego dziecka.
Jeśli nasze dziecko ma dopiero 4 latka, bo warto wiedzieć, że już w tym wieku maluch z powodzeniem może zacząć swoją narciarską przygodę, to nie warto kupować mu nowych rzeczy. Wszystko dlatego, że nasz szkrab zaraz z nich wyrośnie, dlatego lepiej pomyśleć o sprzęcie używanym, który będzie kosztował mniej, a w zupełności tutaj wystarczy.
Po używany sprzęt najlepiej udać się na giełdę narciarską, jeśli w naszym mieście istnieje takowa, lub skorzystać z internetu i lokalnych gazet. Oczywiście wygodniej pojechać na giełdę, zabierając ze sobą swoje dziecko. Możemy wtedy od razu przymierzyć buty narciarskie i być pewni swoich zakupów. Zobaczymy także od razu, czy naszemu dziecku podoba się to, co chcemy dla niego kupić. Warto się tym przejmować, bo to przecież nie my mamy jeździć na małych nartach.
Jeśli już wiemy, że nasze dziecko uwielbia ten sport, to wtedy możemy je mile zaskoczyć urodzinowym prezentem, którym będą nowe, naprawdę fajne narty. Ale naprawdę warto pamiętać o tym, że to nie sprzęt czyni dobrego narciarza, a jego umiejętności. Poza tym używane narty wcale nie są gorsze od nart nowych i nieraz naprawdę trudno odróżnić jedne od drugich. Dlatego nasze zakupy warto dobrze przemyśleć pod tym względem.
Przezorni mogą też sprytnie poczekać z zakupami do końca sezonu, kiedy to sprzęt narciarski mocno stanieje. Jeśli taka jest nasza sytuacja, i kupujemy buty czy narty już po sezonie, to warto pochodzić chociażby po supermarketach. Niektóre promocje, jakie tam znajdziemy, są naprawdę dobre i warte zwrócenia naszej uwagi.
Zakupy rozpoczynamy od kupna butów narciarskich – będziemy je mogli od razu dopasować do nart, które kupimy. Ważne jest, aby buty mierzyć w narciarskiej skarpecie. Powinniśmy przy tym patrzeć, czy buty nie są za duże – czy nie występują żadne luzy, ponieważ powinny być jak najlepiej dopasowane do stopy. Im luźniej tym ciężej się jeździ, dlatego jeżdżący szybko może się zniechęcić do tego szlachetnego sportu. W żadnym wypadku nie należy więc kupować butów o jeden rozmiar za dużych. Nie można też przesadzać, ponieważ buty powinny być wygodne. Spójrzmy także na ich sztywność i ilość klamer. Dla naszego dziecka, do jazdy rekreacyjnej, buty nie powinny być za twarde i wystarczy, jeśli będą posiadać dwie lub jedną klamrę. Te z większą ilością klamr będą jedynie sprawiać kłopot dziecku. Warto także dopatrzyć się, czy wybrane przez nas buty mają przełącznik ski/walk, co zwiększa komfort chodzenia w nich. W butach nie tylko się jeździ, ale i chodzi do baru na stoku, czy chociażby do łazienki, dlatego warto o to zadbać.
Skoro mamy buty to dopasujmy do nich narty. Oczywiście kupujemy narty carvingowe, dla dziecka powinny być 10 cm krótsze od jego wzrostu lub dłuższe, maksymalnie do jego wzrostu, ale tylko wtedy jeśli nasze dziecko już jeździ. Poza tym trzeba uważać na tzw. zapięcia. Niby niepozorne, a stanowią w dużym stopniu o bezpieczeństwie jazdy. Regulację zapięcia przeprowadza się ustawiając zwykłym śrubokrętem tzw. siłę wypięcia, której wielkość zależy od wagi dziecka, jego umiejętności i stylu jazdy, jaki preferuje (w przypadku bardziej doświadczonych dzieci). Dla dziecka siła wypięcia nie musi być duża – będzie jeździć rekreacyjnie. Jeśli nie chcemy się sami w to bawić, powinniśmy oddać nartki do serwisu, gdzie zostaną odpowiednio przygotowane do jazdy.
Warto także kupić kijki, i tutaj obowiązuje te same zasady, co dorosłych. Kiedy złapiemy kijek za rączkę po ‘wbiciu’ w powierzchnię ramię i przedramię powinny tworzyć kąt prosty. Kijki są przydatne nie tylko do jazdy, ale i do nauki dzieci – narciarz może je obydwa trzymać przed sobą tak, abyśmy mogli za nie złapać i odpowiednio go prowadzić.
Kupiliśmy już wszystko poza ubraniami, a najważniejszym nie jest kurtka, rękawiczki, czy gogle, a kask, który zapewnia dodatkowe bezpieczeństwo. Nie warto oszczędzać na bezpieczeństwie dziecka, dlatego kupmy mu kask. Szczególnie, że kupując naprawdę dobry nie musimy kupować już gogli. Kupując kurtkę i spodnie narciarskie należy zwrócić uwagę na kolor oraz to, czy są ciepłe. Narciarz powinien być ubrany w jaskrawe kolory – biel odpada, ponieważ w wypadku dużej mgły takiego narciarza łatwo przeoczyć i nie trudno o wypadek.